top of page

Nowa praca, nowe możliwości

  • Zdjęcie autora: Ela
    Ela
  • 21 maj 2018
  • 2 minut(y) czytania

Ostatnimi czasy wiele zmieniło się w mojej dotychczasowej pracy. Niestety tendencja tych zmian wskazuje, że najlepsze już minęło i może być tylko gorzej.

Gmina tnie budżet, obowiązków przybywa a współpracownicy coraz częściej chodzą ze skwaszonymi minami. Zewsząd głosy narzekactwa i malkontenctwa. Pytam ja zatem - czy tak musi być? Po co męczyć się w pracy, która nie daje satysfakcji? 2 lata temu obiecałam sobie, że choćbym nie wiem jak bardzo chciała zostać - powinnam zmienić pracę - nabrać doświadczenia, minimum 2 lata i udać się tam, gdzie jest choć maleńka nadzieja na jakiś awans... Sęk w tym, że powodów dla których 2 lata temu z radością przychodziłam do tej pracy - już nie ma. I nie chodzi o wypalenie zawodowe. Nie ma czegoś takiego - przynajmniej nie u mnie. Ciągle widzę siebie w pracy twórczej - ba nawet chciałabym tworzyć więcej i więcej. Niestety, obecna sytuacja zmusza mnie do podjęcia działań w kierunku dość szybkiej "ucieczki" z tego miejsca. Wysyłam zatem CeVałki i dopytuję - czy doszły, czy są zainteresowani? itp. Mam umówioną rozmowę. Podchodzę z dystansem. Staram się nie denerwować ani przejmować - ani nie mam sytuacji gardłowej, że nie ma co do garnka włożyć, ani też nie dam się zwieźć pracą z wypłatą "trzy grosze" wyższą bo zmiany obejmą też dalszy dojazd, inne godziny pracy, które niekoniecznie mogą zgrać się z godzinami pracy przedszkola, do którego prowadzę dzieci... No nie ma ciśnienia - ogólnie mówiąc.


Przechodząc do meritum - co mogę doradzić osobom, chcącym zmienić pracę? Po pierwsze:

NIE BAĆ SIĘ ZMIAN. Te na pewno będą duże, od nowa będziemy odnajdywać się w innym środowisku. Niesie to - oprócz lęków - też sporo korzyści. Nowe znajomości, to nowe okazje do spotkań z ciekawymi ludźmi. Poszerzamy horyzonty, dzięki temu rozwijamy się.


Po drugie:

NIE PRZEJMOWAĆ SIĘ jeśli nikt nie odpowiada na CV od razu. To dobra rada też dla tych, którzy dopiero szukają nowej pracy. Nie każda firma odpisuje/oddzwania od razu. Czasem może to potrwać tydzień. Po tym czasie, jeśli nam bardzo zależy, możemy wysłać zapytanie czy wszystko ok? Albo przedzwonić. Może okazać się, że osoba odpowiedzialna za rekrutację poszła na zwolnienie lekarskie lub coś w tym stylu. Dopytując nie robimy z siebie desperata - po prostu chcemy wiedzieć na czym stoimy a informacja - nawet dla nas nieprzychylna - jest chyba lepsza niż całkowita niewiedza, hmm? Znam dziewczynę, która za pierwszym razem dostała odpowiedź negatywną. Za drugim razem - zaprosili ją na rozmowę. Trzeba próbować i nie poddawać się!


Po trzecie:

PRZYGOTUJ SIĘ do rozmowy. To chyba oczywiste, choć czasem komuś może się wydawać, że skoro pracuje już w podobnej (lub tej samej) branży to wie już wszystko i nie musi się przygotowywać. To jest błąd. Warto odświeżyć swoją wiedzę, przejrzeć i zaktualizować portfolio (jeśli chodzi o pracę np. grafika), zastanowić się w czym pójść i jak się przedstawić.


O swoich wrażeniach z rozmowy napiszę później, gdy już będzie po :)

Trzymam kciuki za wszystkich chcących zmienić pracę - wiedzcie, że zawsze warto - nawet jeśli miotają Wami wątpliwości, to pamiętajcie - zawsze lepiej żałować, że się coś zrobiło i nie wyszło, niż że się całkowicie olało sprawę.


ree

 
 
 

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie

Komentarze


bottom of page